Szalony dzień!

niedziela, 6 października 2013
Jest już niedziela, godzina popołudniowa, a ja wciąż jestem pod wrażeniem piątkowego wieczoru. Porwaliśmy się na najtrudniejsze dotychczas zadanie – zagranie dwóch spektakli podczas jednego występu.
Nic dziwnego, że w oczach niektórych widać było tamtego dnia prawdziwe przerażenie:

Julka

Już sama idea  pokazania obu, nie najłatwiejszych do zagrania spektakli z kilkuminutową tylko przerwą mnie przeraziła. Zresztą, nie było chyba wśród zespołu kogoś, u kogo nie można było dostrzec cienia strachu, bo przecież jeszcze nigdy nie robiliśmy czegoś takiego. Drżymy jak stadko galaret przed zagraniem jednego przedstawienia, a co dopiero przed dwoma naraz! Sama nie wiedziałam , o co bardziej się martwić: czy o sprawy techniczne, takie jak przeniesienie całej scenografii bez szwanku, czy też może o dobry przebieg trudnej do inscenizacji komedii.

Etiuda rurkowa - ostatnia próba

Przy przygotowaniu sali było masę roboty, no ale nie powinno nikogo to dziwić - chcieliśmy wypaść perfekcyjnie. Jak przed każdym występem, nie obyło się bez wielu obaw i stresu, ale na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem. Przerwa między spektaklami okazała się na tyle długa, że spokojnie mogliśmy zapomnieć o dopiero co zagranych „Krasnych” i zaserwować widzom najlepszy jaki tylko potrafimy „Bigos”! Udało się! Dowodem była żywo reagująca publiczność.

Scena z "Jak rozpętałem Bigos"

Oklaski rozlegające się pod koniec drugiego spektaklu sprawiły mi radość, satysfakcję a zarazem ulgę.  Po zakończeniu naszego występu zaskoczyliśmy widownię rozdając prawdziwy, z kapusty i mięsa, bigos.  Byli tacy, którym tak zasmakowało nasze danie wieczoru, że zjedli kilka porcji - ku naszej uciesze! ;)

Prosimy częstować się!*

Jestem pewna, że nikt z naszej załogi nie zapomni tego wyjątkowego dnia. Wszystkim przybyłym serdecznie dziękujemy, świetnie się dla Was grało! Pamiętajcie o nas – nowe występy oraz nowy spektakl, po przerwie na pracę, nadejdą!  

*Wszystkie zdjęcia autorstwa Ewy Limanówki
Justyna P. 

Spektaklowy wieczór w WCK!

wtorek, 1 października 2013
Coraz większymi krokami nadchodzi długo wyczekiwany przez nas dzień. W piątek (4 października) w WCK o godzinie 18:00 będziemy mogli zaprezentować nasze dwa ostatnie spektakle, "KRASNEludki" oraz "Jak rozpętałem Bigos".

Przygotowanie  każdego z nich trwało około roku - roku pełnego twórczego, kreatywnego wysiłku, rozmyślania, wspaniale spędzonego czasu podczas wspólnego wymyślania scenariusza, ale także roku pełnego wyrzeczeń, czasami nerwów, a zawsze pełnej skupienia pracy. Dlatego cieszymy się niezmiernie, że możemy w jednym dniu zaprezentować przed publicznością owoce dwóch lat wspólnej pracy.

Będzie to dla nas pożegnanie ze spektaklem "KRASNEludki", który zamierzamy zagrać po raz ostatni, a jednocześnie powrót po wakacyjnej przerwie do "Bigosu" , za którym już zdążyliśmy się stęsknić. Oba spektakle diametralnie różne, o odmiennym klimacie i innej wymowie, dzielą jednak jedną wspólną cechę:
w różnym stopniu pokazują nasze, młodych ludzi, spojrzenie na świat. I w zagranie obu wkładamy całą masę energii.

Przygotowania tuż przed spetkaklem "KRASNEludki"

Niezależnie od tego, czy jesteś naszym rówieśnikiem, czy siwizna już pruszy Ci wąs, warto usłyszeć, co mamy do powiedzenia. Zapraszamy na półtoragodzinną teatralną podróż do naszego świata i wierzymy, że wyjdziecie z niej o coś bogatsi. Na pewno o pewną miłą niespodziankę, którą dostanie od nas każdy widz, a na którą my sami już ostrzymy sobie zęby ;)

Czy nasza wiara zbyt naiwna i młodociana? Mamy nadzieję, że odpowiecie nam na to pytanie po drugim piątkowym spektaklu ;)

Dzień po naszym występie  wszystkich młodych (lecz powyżej 15 roku życia), kreatywnych ludzi, którzy gotowi są poważyć się na przeżycie prawdziwej teatralno-muzyczno-tanecznej przygody i dołączyć do naszej załogi zapraszamy na godzinę 10:00 (sobota 5 października). Pamiętajcie, że przychodząc do nas nie trzeba niczego specjalnego umieć - liczą się za to chęci i determinacja. Czekamy na Was!

I do zobaczenia w piątek!

Krzysiek