Nowy spektakl

sobota, 26 stycznia 2013
Pragnę wszystkich poinformować, że już trwają prace nad nowym spektaklem. Chociaż… prace to złe słowo, jeszcze się bawimy, to znaczy wymyślamy, tworzymy, uczymy się nowych technik, które dostarczają nam ogromną frajdę. Bo najwięcej radości jest przecież zaraz po nauczeniu się nowej umiejętności, prawda? 

Zabawa jest niezbędna w nowym spektaklu, ponieważ każdy z nas musi sobie przypomnieć, jak obserwował świat będąc jeszcze dzieckiem. Czasami mam wrażenie, że niektórzy z nas wciąż w taki sposób go doświadczają i nie mają żadnych problemów (szczęściarze!) ze zmianą punktu widzenia. 


Tworzymy własny świat i  staramy się w nim umiejscowić, ale dopiero czas pokaże, jaka wyniknie z tego historia, która zostanie opowiedziana w spektaklu. Pokaz przedpremierowy zaplanowany jest na wiosnę, a premiera odbędzie się jesienią. Przed nami więc długa droga.


Co do naszych spektaklowych historii, jedna już powstaje i jest nawet tutaj publikowana. W nowej zakładce „Za Progiem Strychu”, w każdą środę o 19.00,  zamieszczamy kolejne rozdziały opowieści, tworzonej wspólnie przez wszystkich członków grupy. Gorąco zachęcam do czytania!

                                                                
                                                                                                                                                    Krzysiek

Ruszamy!

sobota, 19 stycznia 2013
Z każdym nowym rokiem zachodzą w nas zmiany. Coś się kończy, coś się zaczyna. My tym razem rozpoczynamy nową przygodę z blogowaniem. Ruszamy powoli, z troszkę małym opóźnieniem, jednak jestem pełna nadziei, że „Dziennik Progowca” nabierze właściwego rozpędu i stanie się nie tylko naszą częścią życia, ale też waszą. Razem, w zespole, wkraczamy w różne światy, bo chociaż na codzień żyjemy w realnym, w teatrze zaś stykamy się z magią, tym razem dostaliśmy się do wirtualnego.


Zastanawiam się, jak to się dzieje, że ludzie o tak różnych charakterach i temperamentach, spędzając ze sobą tyle czasu, jeszcze nie zwariowali i nawet potrafią się dogadać? Co więcej, nawet nie mają siebie dość, wciąż przychodzą na próby... Tak jakby jakaś magiczna siła wciąż trzymała nas razem. Siła, która potrafi połączyć jedenaście różnych osób, z których każda przekonana jest o swojej wyjątkowości i posiadaniu super mocy...


Kiedy jesteśmy razem, nie istnieją dla nas żadne zagrożenia czy bariery. Gorzej, gdy zaczynamy je tworzyć sami, jednak gdy napięcie elektryczne jest bliskie przeciążeniu, do akcji bohatersko wkracza nasz neutralizator. Dzięki swojej super mocy potrafi rozbawić każdego i powstrzymuje wszystkie niechciane wyładowania.

Ostatecznie dobro wygrywa, ale nasza historia wcale się nie kończy. Tylko wciąż trwa i trwa... 
Mam nadzieję, że już nigdy się nie zakończy i na zawsze zostaniemy super drużyną. 


Karolina