Piątkowy dzień był dla nas wszystkich bardzo stresujący. Od samego rana mieliśmy ręce pełne bigosu. Za to Teatr Groteska, w którym mieliśmy zaprezentować nasz
spektakl, czekał sobie na nas spokojnie w Krakowie.
Część z naszych towarzyszy pisała maturę, dlatego w okrojonym składzie z samego rana zaczęliśmy pakowanie rekwizytów do busa; oczywiście nie obyło się bez standardowej już zabawy w ‘tetrisa’ ;) . Po upchaniu gratów do busika wyruszyliśmy naprzeciw kolejnej wspólnej przygodzie. Czekało na nas wielkie wyzwanie! Po dotarciu na miejsce przywitała nas napięta atmosfera. Każda z grup chciała zaprezentować się jak najlepiej. O dziwo, owa atmosfera wcale nie podziałała na nas destruktywnie, wręcz przeciwnie! Przez cały czas dopisywał nam dobry humor.
Nasze rekwizyty w szybkim tempie wylądowały w kulisach .
Kiedy po napisaniu matury dotarła do Krakowa reszta drużyny, przyszedł na nas czas!
Udając się do garderoby, aby wskoczyć w bigosowe stroje, zobaczyliśmy ekipę "starego"
Progu, która przyjechała żeby nas wspierać. Dodało nam to otuchy! Aż musieliśmy się wybuzować, przeprowadzając szybką rozgrzewkę w holu krakowskiego teatru. ;)
Nie mieliśmy wiele czasu na ustawienie rekwizytów, jednak nie mało to wielkiego znaczenia - myślami byliśmy już w bajkowym świecie Szymona Gaduły. Kurtyna w górę! Zaczęliśmy spektakl.
I popłynęliśmy, starając się jak najlepiej wpasować w rytm dab dab dab dab dibu dej-u... Bawiliśmy się
tak dobrze, że nie zauważyliśmy nawet, kiedy dotarliśmy do końca naszej podróży. Po spektaklu czekała na nas niespodzianka… W
nagrodę od starszych kolegów dostaliśmy lizaczki! :)
Widownia nagrodziła nas gromkimi brawami. Wielkim zaszczytem była możliwość zabrania
Was po raz kolejny do świata Generała, Księżniczki i bohaterskiego Szymka. Cieszymy
się, że mogliśmy oprowadzić Was po wąskich, poplątanych uliczkach naszej
wyobraźni! Raz jeszcze dziękujemy!
Kinga
0 komentarze:
Prześlij komentarz